Rysio...żadnych informacji o Tobie nie mamy i z niecierpliwością na nie czekamy

Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka

_________________
Felutka <3
Melisa [']
Karmel

Cześć, dałabyś przepraszam, że brak informacji.

Rysio niestety powoli się starzeje. Jesienią zeszłego roku walczyliśmy o jedno z jego oczek. Nawracjace zapalenia i uszkodzenia oka... Groziło nam usunięcie oka, co jeden z okulistów doradzał.Rysio bezpowrotnie stracił wzrok w tym oku. Oko ciagle się paprało, łzawiło i bolało. Na szczęście odkładałam zabieg na późniejsze terminy i stał się cud bo oko się wyleczyło. Wzroku Rysio nie odzyska,ale oko nie łzawi i nie boli.
Mamy również pecha do ucha (z tej samej strony co oko). Rysio uderzył się i w uchu powstał krwiak. Konieczny był zabieg. Niestety przez to, że ucho jest obumarłe i klapnięte mamy nawracające infekcje.
Łapki tez czasem odmawiają posłuszeństwa. Widać, że że Rysio to już wiekowy pan.


Wysłane z mojego ELE-L29 przy użyciu Tapatalka

_________________
Fanpage Rysia i Pepego:
https://www.facebook.com/PepePanPies/

Model pierwsza klasa

Wysłane z mojego ELE-L29 przy użyciu Tapatalka

_________________
Fanpage Rysia i Pepego:
https://www.facebook.com/PepePanPies/

Wysłane z mojego ELE-L29 przy użyciu Tapatalka

_________________
Fanpage Rysia i Pepego:
https://www.facebook.com/PepePanPies/

Może i wiekowy, ale model z niego pierwsza klasa życzymy Wam dużo zdrówka


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dziękujemy, zdrowie się bardzo przyda

Wysłane z mojego ELE-L29 przy użyciu Tapatalka

_________________
Fanpage Rysia i Pepego:
https://www.facebook.com/PepePanPies/

15 maja 2024 roku pożegnaliśmy mojego syna Rysia.
Od dłuższego czasu zmagał się z nowotworem wątroby. Pomału pojawiały się przerzuty na inne ograny. Mimo to dzielnie walczył, żył pełnią życia i nic go nie bolało.
14 maja zaczął mieć uporczywy kaszel, dusić się. Pojechaliśmy na nocny dyżur do weterynarza w Łodzi na Bratysławską, gdzie po prześwietleniach i innych badaniach stwierdzili, że płyn w płucach.
Następnego dnia w innej lecznicy potwierdzili duża ilość płynu i zalecili pożegnać się. Onkolog, który prowadził Rysia również zalecił dać mu odejść.
Ostatnie chwile spędziliśmy we dwoje na spacerze w parku i jedzeniu lodów.

I tak po dziś dzień jest ciężko....

_________________
Fanpage Rysia i Pepego:
https://www.facebook.com/PepePanPies/