Długo walczyłam, ale w końcu zeszło za pomocą szarego mydła i szczoteczki do paznokcie

Domagam się foty w kondomo - golfie

Co u Was słychać ?

_________________
Pozdrawiam, Dorota

Oj, długo nas tu nie było, za co bardzo przepraszamy. Z Gustawem jest niestety nie najlepiej. Od czasu kastracji sika tylko raz na 48 godzin. Diagnozujemy się u dr. Kudły. Gustaw przyjmuje antybiotyk w tej chwili i szukamy przyczyny problemu. Zostały wykluczone kamienie nerkowe, komplikacje po kastracji, problemy behawioralne. Jest krew w osadzie moczu, ale bakterie są martwe i nie dają posiewu.
Poza tym Gustaw czuje się dobrze i jest raczej zadowolony z życia, szczególnie, kiedy w końcu uda mu się wysikać.
Jeżeli ktokolwiek słyszał o takim przypadku, to proszę, dajcie znać.

Wrzućcie jakieś fotki przystojniaka. (Niestety z sikowym problemem nie pomogę bo u nas odwrotnie Gutek sika dosyć często i duuużo)

Trzymam mocno kciuki za mopsia!

Madzia a czy Gutek pije tyle samo co przed kastracją? A apetyt jak?

_________________
Kasia, Seba i Bąble dwa

Pije normalnie. Apetyt ma jak 10 mopsów. A jak się już wysika raz na 2 doby, to trwa to 3-4 minuty i jakby ktoś wiadro wylał. I zanim się wysika, to chodzi jak balon i brzusio ma ogromne.

Pytam bo mama swojemu staruszkowi, kundelkowi co prawda, podwala jakiś suplement weterynaryjny na bazie żurawiny i piesek się załatwiał regularnie, ale to był staruszek (14 lat) i nic poza tym mu nie dolegało. Nie znam się na tym, ale może warto dopytać kogoś kompetentnego.Zdróweczka dla malucha!

_________________
Kasia, Seba i Bąble dwa

Tak jak pisałam wyżej, Gustaw w tej chwili jest pod opieką dr. Kudły z Bielska.

Będzie dobrze!

_________________
Kasia, Seba i Bąble dwa

Zdjęcie Gustawa w czerwonym kondomku.

Jaki czadowy

Gustaw dołączył (mamy nadzieję, że tymczasowo) do klubu pieluszkowców. Dzisiaj byliśmy u Dr. Kudły w Bielsku i oto co nastąpiło:
Jako, że leczenie antybiotykiem nic nie zmieniło, Dr. Kudła podejrzewa jakieś uszkodzenie nerwów bądź coś związanego z nerwami.
Gustaw został dzisiaj zacewnikowany na stałe do poniedziałku. Nadal podajemy antybiotyk (Enroxil Flavour 150 mg, substancja czynna enrofloksacyna). Oprócz tego musimy podawać w zastrzykach Niwalin (stosowany w objawowym wspomagającym leczeniu chorób neurologicznych nerwowo-mięsniowych i rdzenia) oraz Milgamma N (koktajl witamin B, stosowany w schorzeniach układu nerwowego o różnej genezie).
Poza tym stosujemy probiotyk BioProtect oraz raz dziennie Metacam (lek przeciwzapalny i przeciwbólowy).
W poniedziałek zdejmujemy cewnik i obserwujemy, czy Gustaw zacznie sam sikać czy nie.

To mam nadzieję, że po tej kuracji wszystko wróci do normy. Dajcie znać jakie są efekty

ahahaha Gustaw gansta! Kradnę na fejsa!

Gustaw właśnie wszedł do dużego pokoju i próbował się wysikać, pomimo cewnika i pieluszki. Przykucnał i oddawał mocz, tylko że był w pieluszce. Cewnik nie jest zatkany, pieluszka jest mokra (była zmieniana o 18). Mamy się martwić czy cieszyć?

Chyba cieszyć....

_________________
Ania, Paweł, Roxy, Zuzia [*], Tola, Aleksander [*] i Zuzia

Niestety, Gustaw od wczoraj 7 razy próbował się wysikać, więc podejrzewałam, że po prostu cewnik go drażni i daje fałszywe uczucie parcia na pęcherz. Jako, że nie znalazłam w internecie informacji dotyczących zachowania psów zacewnikowanych, to przeczytałam w całości blog faceta, który nosił cewnik przez kilka miesięcy.
Dzisiaj rano cewnik się częściowo wysunął i pojawiła się krew oraz wymioty i utrata apetytu. Zadzwoniłam do weterynarza i kazała mi usunąć szew którym jest cewnik przyszyty oraz obciąć wystającą część cewnika.
Mateusz prawie zemdlał, jak mi trzymał Gustawa, ale "zabieg" się udał i w tej chwili nie wylatuje już krew. Mamy nadzieję, że cewnik się utrzyma, jeśli nie, to będę musiała go wyjąć.
Generalnie czuję, że minęłam się z powołaniem, powinnam była iść na weterynarie albo zostać pielęgniarka, bo oprócz babrania się z cewnikiem robię jeszcze Gustawowi zastrzyki.
Wymioty i brak apetytu są spowodowane przyjmowaniem antybiotyku, i wet. powiedziała, że niestety, tak będzie. Podajemy na czczo połówkę Controlocu oraz dwie tabletki probiotyku.
Gustaw czuje się źle, i widać to po nim. Jest mi go tak strasznie żal. Ale powinien dostać naklejkę "dzielny mopsi pacjent", bo daje sobie robić zastrzyki i grzebać przy siurku wzorowo.
Mam nadzieję, że cewnik się utrzyma, bo nie wyobrażam sobie wyciągania go sama. Jeśli będzie trzeba, to to zrobię (podobno najlepiej jest wyciągać cewnik wraz z wydechami, stopniowo) ale bardzo chciałabym tego uniknąć.
Śmiejemy się, że dzieci jeszcze nie mamy, a już siedzimy w pieluszkach .

Trochę zdjęć Gustawa na osłodzenie sytuacji. Nawet w pieluszkach wygląda obłędnie (mamy odmopsowe zapalenie mózgu).