Parę słow o Rudej pseudo Kaja Mała to chodzący szkielet - 9,3 kilo "żywej" masy. W aucie bardzo grzeczna - cała drogę przeleżala w bagażniku. W domu początkowo bylo ok - poznała Rambo i Jadźkę na łące i wydawało się, że bedą "friends forever". Ten stan utrzymał się do momentu wejscia do domu...10 minut po wywąchaniu kątów, Kaja rzuciła się na Rambosa gdy ten przechodzil 2 metry od jej kojca (notabene, przygarnela sobie kojce Rambo i Jadźki a ten przewidziany dla niej totalnie zignorowała) Ech, myslimy sobie, pewnie uraz do samców, jutro bedzie lepiej. Noc przespala byle jak - lamentom i placzom nie było konca - wystarczylo zejsc do niej i poglaskac, a od razu zasypiala. Ja tak schodzilam do niej 3 razy. (Kaja nie potrafi wchodzic i schodzic ze schodow, trzeba ją nosic. ) Rano wstajemy - cala kuchnia obsikana zdrowo Ale dwójeczki nie bylo, wiec nie bylo tak zle. Na jedzenie rzucila się jakby nie jadla z rok..gdyby mogła zjadłaby miskę i moje palce gdyby jej pozwolić. Serce się kraje. No ale wracajac do jej zachowania - z rana zaatakowała mi Jadźkę, gdy ta przechodzila obok jej posłania. Pierze latało po kuchni az bylo żal - Jadźka stracila troche kłaczków ale będzie życ Ataki na psy pojawialy sie jeszcze parę razy - teraz psy są odseparowane i moje siedza w salonie a Kaja biega po kuchni i węszy co by tu można schrupac, skoro Jadźki się nie da.
Na dworze kupka i siku, oprocz standardowego siku w domu. Nie potrafi chodzic na smyczy - widac, ze to jej "pierwszy raz". Chodzi po ulicy, łace i domu przyklejona do ziemi, gdy chcemy ją pogłaskac od razu robi się z niej naleśnik. Strach ma wypisany w oczach
Ropo zostalo wykluczone. Temperatury/gorączki brak. Z cyców leci mleko, ale dostala wczoraj lek na laktacje i powinno jej to szybko przejsc. Jutro idziemy na badanie krwi i obdukcję.
Ogolnie mała jest piękna, karna, wpatrzona w człowieka. Cudownie rozdaje buziaczki. Nie boi się mężczyzn, lgnie do Maćka tak samo jak do mnie. Zaraz wyślę parę fotek, zobaczycie to cudo Jak przytyje to naprawdę bedzie przepięknym pieskiem - ma taka kochaną mordkę!!!

_________________
https://www.facebook.com/jadzkarambo

No i foteczki.

_________________
https://www.facebook.com/jadzkarambo

Oby się przyzwyczaiła do Jadźki i Rambo...
Pewnie musiała walczyć z innymi psami jak była w pseudo, stąd ta zaborczość i agresja, gdy ktoś się zbliża do "dóbr"
Widać, że to fajna psinka. Powodzenia!

_________________
Kto się cieszy, gdy schodzi na psy? Pchła

Kaja jest psem o dominującym charakterze, nie jest agresywna. Można ją podnosić, zaglądać w uszy, zęby, dla człowieka jest aniołkiem. "Atakuje" psy ze strachu, jeżeli są w znacznej odległości zupełnie je ignoruje. Lubi grać pierwsze skrzypce, nadaje się do bardzo uległego psa.
Ruda była "pupilkiem hodowcy", z nią się żegnał i martwił gdzie trafi, Beti była mu zupełnie obojętna jak chudzinka nabierze ciała, skończy się laktacja, na pewno będzie spokojniejsza.

Tak jak mowi Jola, Kaja czlowieka kocha nad zycie - jest mega przylepa, gdzie czlowiek, tam Kaja! Przytulasna i calusna , Rambo jej sie nie spodobal ale podejrzewam, ze to przez jego wypisaną na pyszczku chęc dominacji Raz jest lepiej raz gorzej - teraz np wszystkie spia w kuchni w 3 roznych zakamarkach chociaz Kaja wiedziala gdzie się ulozyc Miska z wodą jest JEJ!!

_________________
https://www.facebook.com/jadzkarambo

Tak wygląda pupilka "hodowcy??? Zajebiś***....
Ale dzisiejsze fotki uśmiechniętej Rudej napawają optymizmem. Wierzę, że będzie dobrze

_________________
https://m.facebook.com/profile.php?id=1 ... =bookmarks

No fakt, bardzo "zadbał" o swoją pupilkę... Jak nabierze trochę ciałka i zrozumie, że o swoje nie trzeba ciągle walczyć to może spuści z tonu Póki co inne psy to dla niej konkurencja w jedzeniu, piciu i w ogóle wszystkim.

"Pupilka", dobre sobie. Pewnie dlatego, że "nieźle" na niej zarabiał... Debil skończony.

O rany boskie, ona jest strasznie wychudzona i jeszcze mleko w cyckach-pewnie biedna w tym stanie jeszcze musiała wykarmić swoje maleństwa...

Mordkę ma piękną, nabierze masy i będzie wyglądać rewelacyjnie.
Mała jest już w dobrych rękach, będzie tylko lepiej. Mogę się założyć, że Dorota się zakocha

Kaja w drodze do weta dzis rano... Humor jej dppisuje jak widac

_________________
https://www.facebook.com/jadzkarambo

Kaja przytyla to najlepsza wiadomosc dnia - gwiazda wazy 9,7 kilo. Pani wet obejrzala foty z dnia interwencji i popatrzyla na Kaje, po czym stwierdzila : oj kochana, sluzy ci ta wołowinka, służy!!!
Zdrowotnie jest nastepujaco: zarobaczenie, zapalenie ucha, zapalenie pecherza, brak goraczki, laktacja trwa - do piatku ma przyjmowac lek na zahamowanie laktacji, ząbki w kiepskim stanie, dostalysmy leki na pecherz - antybiotyk i cos na ucho
Panna za niedlugo bedzie wygladała jak nówka
U weta po badaniu Kaja zmeczona zasnela nam na podlodze.. Aniol nie pies!

_________________
https://www.facebook.com/jadzkarambo

No i pochwalę się, ze dzis kupka byla idealna!!! Oczywiscie na ogródku

_________________
https://www.facebook.com/jadzkarambo

Skarb malutki

Ależ grzeczna dziewczynka, a co zajada?

Jak to co? Tylko wołowinkę
Robi mase rudziutka

_________________
Kto się cieszy, gdy schodzi na psy? Pchła

Poledwice wolowa, nie byle co! Idziemy w masę

_________________
https://www.facebook.com/jadzkarambo

zdróweczka Malutka, widać że apetyt dopisuje

Poproszę o dokładniejszy opis, gotowaną?taka dla ludzi? bo widziałam gdzieś w necie dla piesków.
Może Betince by posmakowała

a jak kiedyś mojej niuni chciałam dogodzić i gotowałam jej wołowinkę (taką ludzką) ale z badań krwi wyszło że wołowina bardzo mocną ją uczula (bardzo wysoki stopień, norma jest do 100, powyżej 100 uznawane jest za alergie a ona miała aż 700)!!!!!!!!!!!!
ale za to kurczak i indyk wyszło jej ponizej 100 więc gotujemy drób