W piątek mamy zaplanowaną wizytę u weterynarza. Dalsza diagnostyka.

Nocka - przespana od 22 do 5:30

Wczoraj dwa spacery. Zosia pięknie chodzi na smyczy i bez niej. Bardzo pilnuje się człowieka. Nie ma jeszcze odwagi nas zostawić aby pobuszować w krzaczorach albo pogonić się z drugą buldożką.

Uwielbia smyranie po brzuchu (a jest po czym smyrać). Zaczyna przynosić zabawki zachęcając do rzucania. Nawet wczoraj biegała (tak bardziej próbowała się rozpędzić do biegu) za piłeczką i pięknie ją przynosiła pod nogi.

Kolejna nocka i kolejny postęp - od 22 do 6:30 smaczne spanie.
Zosia ani razu nie załatwiła się w domu. W zasadzie nigdy się w domu nie załatwiła

Wszystkie nasze 3 dziewczyny zaczynają trzymać sztamę

Zosia zaczyna rozumieć, że je z ekipą a nie wtedy kiedy my jemy. Chociaż nadal próbuje nas przekonać do dokarmiania i potrafi szczeknąć kiedy nie zwracamy na nią uwagi.

PS nie mam pojęcia dlaczego moje zdjęcia czasami są normalnie a czasami system je obraca...

Super, ze tak odnalazła się w nowym domu


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Jutro wizyta u weterynarza - wówczas będę w stanie coś więcej napisać o jej stanie zdrowia.

Trzymajcie kciuki aby się okazało, że generalnie poza otyłością której ukryć się nie da - jej ogólny stan jest dobry!

Zosia pozdrawia!

Przed wizytą u weterynarza trzeba się troszkę wyszaleć!

„Ty pobiegaj a ja poleżę”

Podsumowanie po wizycie:
- Zosia nie słyszy. Tak przypuszczaliśmy. Przewlekłe i bardzo silne zapalenie uszu doprowadzili do utraty słuchu. Najprawdopodobniej nieodwracalnego.
Ale tu dodam że Zosia świetnie sobie radzi bez tego zmysłu - jest bacznym obserwatorem. Na spacerze podnosi głowę i patrzy gdzie idzie człowiek. No i są plusy - jak zaśnie na środku korytarza na nawet biegające, goniące się i śmiejące dzieci nie są w stanie jej obudzić.
Zapalenie będziemy leczyć kroplami.

- zapalenie spojówek - też krople - wyleczymy

- Cushing pod znakiem zapytania - dalsza diagnostyka w połowie kwietnia (usg jamy brzusznej i powtórne badanie krwi). Najpierw trzeba sobie poradzić z zapaleniem oczu i uszu.

- Zosia została zaczipowana

- na koniec zostaną zęby - to wiedzieliśmy od początku bo zapach z uśmiechniętego pyska mówi sam za siebie; i będzie potrzebny dość mocny generalny remont...

Ale stan Zosi określony został przez Pana Doktora jako dobry - w porównaniu do innych przypadków jakie do niego trafiają.
I oczywiście najważniejsze - odchudzanie.

Także działamy ku lepszemu. I zobaczycie że Zosia będzie fit babeczka jak się patrzy!

Miłego weekendu!

Część!
Skupiamy się na oczach i uszach - zakraplanie Zosi czegokolwiek nie stanowi problemu.
Jakby rozumiała, że chodzi o jej dobro.

I chodzimy - krótkie dystanse ale w weekend nawet 3 razy dziennie.
W planach było morze na Święta...ale prognoza pogody i pandemia pokrzyżowały plany...

Waga powoli spada a chęci do zabawy rosną!

Pozdrawiamy!

Dzisiejsza nicka przespana od 22:00 do 7:30

I pierwszy raz Zosia przeniosła się z korytarza do naszej sypialni...

Pojawiają się też coraz wyraźniejsze oznaki przyjaźni...

Uszy wyglàdają znacznie lepiej, podobnie jak oczy.
Waga spada.
Wszystko idzie w dobrym kierunku!

Pozdrawiamy!

Czy te oczy mogą kłamać?

Piękna pogoda więc cóż mogę napisać - wszystko jest dobrze!!!

Jeśli ktoś chciałby o coś zapytać pod kątem Zosi - jestem do dyspozycji.

Jak Zosieńka podchodzi do dzieci i innych piesków? Jest przeurocza

Mamy 3 dzieci.
11-letnie bliźniaki i 6-letnią córkę.
Zosia traktuje dorosłych i dzieci z identycznym szacunkiem
Do tego jej brak słuchu powoduje, że głośne zabawy dzieci nawet jej nie budzą...

Nasza druga buldożka bardzo się ożywia kiedy dzieci się bawią - biega za nimi i uczestniczy w zabawie jak 4 dziecko.
Zosia natomiast jest spokojna - jak na starszą Panią przystało

Mamba ma 4-lata a Zosia Ok. 10.

Co do innych psów - poza drugim buldogiem mamy też 13-letnią Yorczkę.
Zosia nie wykazuje żadnej agresji a po pewnym czasie nawet pojawiają się oznaki przyjaźni z naszą drugą buldożką.
Z Yorczką nie ma szans się zaprzyjaźnić bo Yorczka ma się za „księżniczkę” która była w tym domu jeszcze przed dziećmi i jest „ponad to”. Ma swoje życie i swoje sprawy.
Także tu relacja jest totalnie obojętna

Rany dałaby jej domek bez zastanowienia

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

Dzisiaj Zosia była w salonie piękności i nie jest to żart prima aprilisowy

Sierść wraca do nieskazitelnej bieli i stała się milusia jak u misia
Do tego zaczyna wyłaniać się coraz zgrabniejsza figura Zosieńki!

Bardzo sie cieszymy ze Zosia ma tak dobrze. Tęsknimy za nią.

Wyruszamy nad morze.
Zosia przygotowana i podpisana „na w razie czego” - z drugiej strony nr tel.

Wszystkim życzymy zdrowia i spokojnych nadchodzących dni!

Teraz możemy powiedzieć też coś o zachowaniu Zosi w podróży

Trasa Poznań - Kołobrzeg przejechana bez przystanku a Zosia głównie prezentowała się jak na poniższym zdjęciu.
3 dzieci
3 psy
I my

Teraz już tylko spacery, spacery i ... spacery!

Plaża zdobyta!

Ale ogólnie nad morzem pustki...

Ona jest cudowna


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No jest... jest

Ale po dzisiejszej dawcę wrażeń, emocji i po ilości kilometrów w łapkach Zosia na dzisiaj mówi już PAS!