witam serdecznie. Zawsze robię sobie 6 tyg wakacje więc sorry za brak wizyt.
1. Bez większych zmian. Zaaklimatyzował się doskonale. Ale trzyma się mojej nogi jak nie wiem co. Trochę jest uciążliwe, że nie chce z innymi na spacery wychodzić, bo jak wie że matka w domu to TYLKO z MATKĄ!
2. Coś ostatnio zaczął nam wymiotować w aucie, albo jak już jesteśmy w domu. Nie zawsze, ale czasami zdarzy mu się ble zrobić.
3. Jakieś wksperymenty robiliśmy z karmą, ale się nie powiodły - szybko wróciliśmy do simpson premium i już raczej zmian nie będzie. Lekka modyfikacja - do jedzenia = 1 łyżeczka oleju kokosowego = lepsza sierść i czerwoność mordki zanikła.
4. Wakacje częściowo spędził z nami. Ze względu na przepisy na granicy z Białorusią i daleką jazdę (hallo! Na samej granicy 7h w każdą stronę! Temperatura masakryczna!) postanowiliśmy z ciężkim sercem dać go pod opiekę kuzynki. Ta wywiązała się WZOROWO i ba! Achilles ją zna, bawi się (nawet piłeczką). Przysyłała mam live steam jak się zachowywał. Wakacje dla Achillesa z pewnością były udane! Poznał nową koleżankę i sobie razem leżeli pod drzewkiem na trawce. Sally, królik i on

5. W poniedziałek do weta. Coś mu się zrobiło na poduszce, tylnej łapki i między palcami przedniej. Wydaje mi się, że to pomiedzy paluchami mu przeszkadza. Oczyściłam wszystko i zobaczymy co mi powiedzą. Dzisiaj zobaczyłam to coś dopiero...
6. Cała reszta bez zmian. Już wiemy jaki jest i go akceptujemy, a on akceptuje nas. Wybrał sobie obiekt westchnien - matka no i mnie kocha najbardziej hahahahaha.
p.s: lada dzień wrzucę jakieś zdjęcia dla was! Filmik wysłałam na funpage.