Promuje nowy styl nie wiem tylko dlaczego niebieski

Jak dobrze, że macie to za sobą i wszystko dobrze poszło!
Mojej Tami kubraczek tez zjeżdżał z tyłka, wiec tylnie sznurki wiązałam z tymi z przodu (nie wiem czy dobrze wyjaśniłam? :p ) do sikania jej ściągnąłam, jednak w domu cały czas miała, żeby czasem Stasiu jej nie lizał w tym miejscu.
Myślę, że jak będziesz z nią w domu, możesz jej ściągnąć, bo będziesz kontrolować, czy sobie tam nic nie robi.
No i dobrze by było, żeby jednak nie wskakiwała przez najbliższe dni na kanapę

Pięknie jej w błękicie!

Uff, dobrze ze juz po.Dzielna dziewczynka co do kubraczka ja tez wiazalam tylnie i przednie sznurki na krzyz i na dwor na golasa

Super wieści, dzielna dziewczyna
Jeśli Muffi nie może oprzeć się kanapie, to pilnujcie żeby nie wskakiwała sama

Dzień dobry noc za nami, bardziej nieprzespana niż przespana Muffi kręciła się, nie mogła sobie miejsca znaleźć Rano na spacerek ja znieść trzeba było (winda to jest to pomieszczenie, którego Muffi nie znosi) i siku zrobiła, kupkę chciała ale po 2 dniach głodówki to za bardzo nie miała czym. Jeść na razie nie chce, ale jej porą karmienia jest popołudnie także poczekamy. Teraz na słoneczku leży i mniej się już rzuca także wszystko jest na dobrej drodze.
2 piętra nad nami mieszka york szczeniaczek i właśnie sobie szczeka co oznacza że na codzień sobie razem z Muffi koncert urządzają niezły duet

Zawsze pierwsza doba po strylce jest najgorsza, ale to na szczęście już za wami. Pewnie panna dzisiaj już coś zje, ale może jeszcze coś ja pobolewa i odkłada lunch na później.

Pod wami york, a nad wami jakiś psiak też mieszka?

Ja przyznam szczerze, że bałam się by Milka wychodziła na golasa na dwór - bo mogłaby zabrudzić miejsce po sterylce - ale ona "podwoziem" zahaczała o ziemie np. sikając.
Super, że macie to już za sobą!

_________________
"Za pieniądze możesz kupić psa, ale nie machanie jego ogona.."

Jola, ten york mieszka 2 piętra nad nami i właśnie 4 piętro jest pełne piesków Mieszka też tam sobie pewien gentelmen....2-letni buldog francuski Hrabia, maści morengo Hrabia jest pełen energii, Muffi nie do końca ma tyle zapału ale jak tylko się widzą to zabawa na całego

Hrabia dobre imię!
jestem pewna, że Muffi wpadła mu w oko, zdziwiłbym się, gdyby tak nie było, w końcu niezła laseczka z niej jest

Jutro na pewno już będzie lepszy dzień, niebawem zapomni o sterylce.

A Muffi zostaje u was?

_________________
"Za pieniądze możesz kupić psa, ale nie machanie jego ogona.."

Dzień zleciał na spaniu kże nocka odespana już co oznacza że Muffi wraca do normy Lunch właśnie został skonsumowany chociaż musiałam jej tam niezłą ilość różnych kąsków wcisnąć by zechciała zjeść także bilans dnia = same niedozwolone rzeczy których na codzień nie jada. Swoją drogą myślałam że jestem twarda i nie pękne, hm...chyba za dużo myślę
Dobrze że dziewczyna nie jest za bardzo wysportowana próbowała dzisiaj lizać rany ale cóż, wygiąć się nie mogła a poza tym przez ciuszek i tak ciężko by było
MartynaWu tak Muffi zostaje z nami, nie wyobrażam sobie jakbyśmy mogli ją teraz oddać, przecież to jest miłość z każdej strony. Darek (mąż mój) po powrocie z pracy najpierw wita się z Muffi a potem syn i ja zostałam zepchnięta na dalszy plan ale wybaczam ja tak nie kręcę dupką jak Muffi

Cudowna wiadomość Taki skarb po prostu musiał Wam skraść serce

Świetna wiadomość, gratulację! Muffi nie mogła trafić na bardziej cierpliwych i wytrwałych rodziców którzy są w 100% jej godni, gdyby tylko Pamelka miała tyle szczęścia...

Dużo ciężkiej pracy wkładacie w wychowanie Muffi, jesteście dla niej cierpliwi, inaczej tego nie można nazwać, to po prostu MIŁOŚĆ

u mnie jest to samo. Najpierw Damian wita się z dzieciakami, a ze mną na końcu dodatkowo potrafi cały wieczór szmerać psiaki, a kiedy ja proszę o masaż, to ręce go bardzo bolą

he,he, ale takie rzeczy się wybacza z uśmiechem na twarzy

Hejo dzisiaj rano byliśmy na wizycie kontrolnej i wszystko dobrze się goi, zastrzyki z lekami iniekcyjnymi (nie wiem czy dobrze zrozumiałam) wstrzyknięte w tyłeczek. Później do ogródeczka Muffinka tak dzisiaj skorzystała i wyjadała dużo niecodziennych rzeczy, chwila nieuwagi i pochłonęła wafelka w rączki 4-latka Wiecie co zrobiła z bułką (kradzioną) wykopała sobie dziurę na końcu ogródka i zakopała tam zdobycz Szkoda że akurat nie miałam w ręku aparatu bo bym to uwieczniła. Takiej czarnej mordki jeszcze nie widziałam gdyż wykop był łapką, natomiast zakopała pyszczkiem i to w ekspesowym tempie jakby jej ktoś to zaraz miał odebrać Nie za bardzo wiem co to oznacza, czyżby chowała sobie jedzenie na później Może teraz wyrośnie jakieś żytko bądź przenica

No proszę, kolejna załogowa ogrodniczka! Może chce sprawdzić co wyrośnie z zakopanych zdobyczy?
na zdjeciach wygląda na mega zadowoloną
dobrze, że wszystko ładnie się goi.

Jak Muffinka? Chce jej się pracować w taki gorąc w ogródku, czy woli odpoczywać?

Oficjalnie jestem uzależniona od ZB Po tych wszystkich wydarzeniach z ostatnich dni budzę się rano, od razu tu zaglądam i śledzę losy nowo przybyłych No ale trzeba być na bieżąco przecież
Pochwale się iż udało mi się zamknąć transporter z Muffi w środku, na razie na krótko ale wydłużyłam już próbę na tyle że wyszłam z pokoju do łazienki Nie zdążyła się nawet tam położyć, stała i obserwowała ale kolejny krok do przodu A w ogóle to zauważyłam że po sterylce Muffi bardziej szaleje na spacerach W czwartek idziemy do zdjęcia szwów i zaraz zobaczymy co z okiem
Ana Muffi generalnie woli odpoczywać, jedyną jej ogródkową pracą była "kradzież" dzieciakom jedzenia

Mam takie samo uzależnienie, ale myślę, że to takie pozytywne uzależnienie użytkownicy forum śnią mi się juz po nocach, serio!

cieszę się, że cały czas Muffi robi postępy, to wszystko dzięki Twojej cierpliwości i wytrwałości!
myślę, że za bardzo się nie namęczyła podczas kradzieży jedzenia, tylko dzieciaki same dawały jej smakołyki, w końcu tym oczkom nie da się odmówić