Widziałam ze Franek zdał już relację ze swojej wizyty u weta to chyba i na Chilli kolej

Tym bardziej ze my z naszymi informacjami w zwiazku z tym że z nikim skontaktowac się telefonicznie nie mozemy (ale rozumiemy "szły" swięta plus tysiące waznych immych spraw) kisimy się w samotności od środy od południa.
Jak pamiętamy w środe miałam kontaktowac i konsultowac się telefonicnie z dr Niziołkiem ... no to i skontaktowałam sie i skonsultowałam się.

Wstępnie Chilli ma odmowę Wrocławia na operację.
Jak dla mnie jest to budująca informacja. Może rzeczywiście skończyły się w "pewnych ośrodkach" i eksperymenty na psach i wyciaganie za wszelką cenę kasy z włascicieli.

Tak więc jeszcze raz: Chilli jest psem NIE operacyjnym - za dużo i zbyt powazne wady serca żeby "bawic się" w operowanie jak wiadomo że jest 90% szansy na to ze operacji nie przeżyje. Oficjalne potwierdzenie braku zgody po swiętach.

Oczywiście można - jak najbardziej - upierac się że chce sie tą operację przeprowadzic.
Tylko - mam nadzieję - nikt przy zdrowych zmysłach i przy świadomości tego że chcąc tej operacji skazuje się Chili na śmierc w dniu operacji nie będzie się upierał, że ... "spróbujemy" z takich czy innych względów. I jak nie tu to tam bo tam to nam nie odmówią.
Ja nie wyobrazam sobie zaprowadzenia Chilli teraz żeby - mówiac brutalnie - dac jej z pełną świadomością w czape.
Ja psów nie usypiam dla takich czy innych względów. Nie eksperymantuję też z psami dla takich czy innych względów. Nie pozwalam tez na eksperymentowanie na moich bądz będących pod moją opieką psach. Tak już mam - jednak żaden pies, który był pod moją opieką nie ma chyba powodów żeby żałowac że podejmuje taka a nie inną decyzję.

Wiedząc o wstępnej odmowie Wrocławia poleciałam ż Chilli (tak "sprawdzająco") w czwartek i piątek jeszcze do dwóch lekarzy: okulisty i ortopedy. Oboje śa jednocześnie chirurgami i to bardzo dobrymi. Obydwoje odmówili - po przeczytaniu opisu dr Niziołka - wykonania operacji. Według nich Chilli nie przeżyje narkozy - takiej czy innej. Leczenie tylko farmakologiczne.


Ile Chilli będzie żyła ? Nie wiadomo ale na pewno zdecydowanie dłużej niż jezeli zostanie "wymuszona" operacja serca.
Jak będzie żyła i jak długo będzie zyła zalezy tylko i wyłącznie od domu w którym "zacumuje" i opieki jaką ten dom jej da. Z mojego doświadczenia z "sercowcami" wiem że może życ i długo i komfortowo.

Amen


Życzymy z Chilluchą Wszystkim Wesołych i spokojnych swiąt

To jak już rano wypuściłyśmy z siebie to co nam leżało na sercu i wątrobie to teraz ...

Życie jest piękne

Wyciąganie robaków z krzaków

Nadrobiłam kilkudnowe zaległości. Maupa, wyznaczasz wysoki standard dla pozosałych DT jeśli chodzi o foty zawsze świetne i zawsze dużo

Jeśli chodzi o operację, to oczywiście nikt przy zdrowych zmysłach by się przy niej nie upierał. Zawsze korzyści muszą znacznie przewyższać ryzyko z nią związane. Dlatego trzeba jak najlepiej ustawić leki i prowadzić z małą odpowiedni tryb życia. I kochać

A Trąbka (mózgowiec, sercowiec i płucowiec) ma takie posłanie http://www.naj-sklep.pl/curver-petlife- ... wwodqlQAYw i bardzo lubi opierać sobie tak wysoko głowę

"Wasz" pies to musi byc dużo zdjęc zeby było wiadomo co się z nim dzieje




Super i dzięki bo juz się bałam




Pomyślimy











Tak qwoli wyjasnienia - Samira jest gapuch patykowy więc o żadnych gonitwach patykowych z Chilli nie ma mowy - owszem postoją, popatrzą, pomiedlą jak im się w paszczę wsadzi tego kija, ze trzy razy "przeskocza" z miejsca na miejsce i całe "szaleństwo" patykowe

Maupa, a miałabyś gdzie takie legowisko dla małej postawić?

Tetyda - tak. Miejsca ci u nas dostatek

Teraz urzeduje sobie na rozłożonym narożniku - uznała ze to jest odpowiednie wymiarowo dla niej kojo.
Włazi po schodkach, złazi po schodkach, zaczyna samodzielnie znosic tam "skarby".
Gości tez tam zaprasza - a to na kimanko a to na świrowanko.
Chce tam "mieszkac" to niech sobie mieszka - naroznika jej nie składam.

Jej wybór i ja go szanuje
"Reszta" rozlokowana w ciągu dnia po posłaniach a ona na ... kanapie. Koniec świata

Maupa4 jestem pod wrażeniem Twojego podejścia do psów którymi się opiekujesz. Determinacja z jaką piszesz o tej operacji i zagrożeniu dla malutkiej + opieka nad każdym "specjalnym" zwierzakiem. Mega podziw za całokształt. p.s. fotki boskie bo i warunki dla psiaków genialne ; )

Super zdjęcia. I zawsze tyle, że chciałoby się więcej

_________________
Zanim mnie ocenisz, poznaj a zdanie zmienisz

Jeżeli maleńka będzie szukała domku na zawsze ..zgłaszam się ✋ chcąc dać z siebie 150% , dla jej potrzeb i prawidłowego funkcjonowania. Oraz....miłości ogrom.❤❤❤

_________________
Zanim mnie ocenisz, poznaj a zdanie zmienisz

Wszystkie DT powinny zamieszać tyle zdjęć, brawo
Saselka co do adopcji i DS warto się zastanowić na spokojnie, Chilii to wyjątkowy psiak ale będzie potrzebowała doświadczonego domu. Sami zastanawiamy się nad adopcją ale póki co musimy zasięgnąć porady weterynarza.
U nas największy minus to to nieszczęsne 2 piętro bez windy.

_________________
Im bar­dziej poz­naję ludzi, tym bar­dziej kocham zwierzęta.

A to proszę - bo wczoraj chyba nie było a Chilli musi jeszcze zaprezentowac trzeci kolor obroży o niejednoznacznym ale w jej przypadku jakże wymownym przesłaniu: szukam/potrzebuję przestrzeni do życia












Zdjęcia z dziś z rana - trasa stała
Mała chodzi na spacery z Kobietami Krągłymi, Samirą i Migotką. Krągłe na spacerach w zasadzie tocza się - taka karna - a nie chodzą więc tempo odpowiednie dla Chilli.
Samirze też to pasuje bo zawsze jakąs kolezanke do nawalanek wyhaczy a Okrąglaki cierpliwie czekają