Takiego pisma nie otrzymałam. Otrzymałam o zupełnie innej tresci, a co za tym idzie , znaczeniu. Jakies PISowe zagrania ? czarne to białe , a białe to czarne ?!!!

Poproszę o "takie" pismo jakie miało być.
z poważaniem
Dorota102

_________________
Pozdrawiam, Dorota

Miałam nie pisać , bo dzisiaj miałam pogrzeb w rodzinie i ogolnie mi ciężko . Ale Fundacją też dodaje mi stresu. Staram się prowadzić wątek Maszy poprawnie. Pewne informacje dotarły do Zarządu dopiero w PIĄTEK , a całe Forum zostało poinformowane przeze mnie w PONIEDZIAŁEK. Podobno nie macie czasu na czytanie forum, to po co mam szczegółowo dawać info, wklejam info od lekarzy, z wszystkimi danymi ?, Wczoraj telefon , że natychmiast mam podać dane do weterynarza !!! Sorki faktury wysłałam pdf na maila i pocztą, i wszystko mam jawne, a podobno uchylam się od wskazania gabinetu. Ani śmiesznie, ani strasznie.

_________________
Pozdrawiam, Dorota

Dorota102, dlaczego wprowadzasz ludzi w błąd i dlaczego piszesz nieprawdę?!
Czasami przekraczane są granice i pomimo to, że jestem członkiem zarządu i niektórych rzeczy nie wypada mi mówić lub wręcz nie mogę, to tym razem mam dość.

Dorora102 w rozmowie telefonicznej zostałaś poproszona o nazwę weterynarza, zupełnie luźno, jasno miałaś powiedziane, że jedna z nas zajmuje się fakturami i jeśli nie masz ochoty lub nie chcesz podać nazwy, to zostanie sprawdzone to na podstawie faktury.
Dlaczego siejesz zamęt?
Kto w ogóle twierdzi, że uchylasz się od podania gabinetu?
Dlaczego tak trudno jest niektórym zrozumieć, że Fundacja prowadzona jest przez kilka osób, każdy robi to za darmo, jest to więcej niż drugi etat. Każdy z nas ma własną pracę, własną rodzinę, własne psiaki. Robimy to bo chcemy, ale przykro się robi jak ktoś uwłacza całej załodze.
Informacje na forum są nie tylko dla zarządu, są da administratorów, opiekunów, moderatorów, a przede wszystkim dla użytkowników i miłośników rasy. Dla tych potencjalnych domów stałych!

Dorota102 już zdążyłaś obrazić okropnie Marzenę, Magdę, Ewę i mnie. Nie rozumiem jak można tak łatwo kogoś osądzać.

Teraz Dorota102 będziesz się mścić, za brak chęci porozumienia i dogadania się?! Przykre to jest i to bardzo mocno!

Dostałam dzisiaj wiadomość, że oddajesz Maszę. Bardzo dziękujemy za dotychczasową opiekę nad nią. Pomimo nie dogadania się wiemy, że zostało jej poświęcone dużo czasu, uwagi i miłości. Za to ogromnie dziękujemy.

O Bogowie!!!! I co teraz z Maszką?

Dlaczego prywata bierze górę ? Fuck.... Przecież w tym wszystkim my ludzie jesteśmy skrajnie nieistotni ! Nie musimy się nawet lubić! To co robimy jest wyłącznie dla dobra psiaków! Czemu oddajesz Maszę? Chyba nie dla bezsensownej zemsty?

Ale jak to? Dlaczego oddanie? Przeciez taka milosc byla dziwne, nie rozumie takiego zachowania.

_________________
Aga Darek i córunia Verunia

Jak to oddać Maszę?? nie można jakoś dojść do porozumienia??
Tak nie można

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

Istnieje możliwość, że Masza jest w ciąży. Zresztą o tym wiecie. Trzeba tą możliwość wykluczyć, bo może to tylko i wyłącznie ciąża urojona.

Konieczne jest zrobienie badania usg. Dorota102, takie badanie ustaliła na 21 grudnia, jeśli okazałoby się, że biedna Masza jest w ciąży, to ze względu na ryzyko jakie niesie taki stan (nie wiemy jaki pies ją mógł pokryć, jeśli jakiś dużej rasy, będzie stanowić, to zagrożenie jej życia), oraz wczesną fazę ciąży zostałaby wykonana sterylizacja aborcyjna.
Nie wiemy ile razy Masza rodziła, kto wykonywał cesarki, ile ma wewnątrz zrostów. To wszystko stanowi przesłanki do wykonania zabiegu.

Jak wiecie, to tylko jedna z możliwości. Mamy nadzieje, że okaże się, że Masza ma ciążę urojoną i wtedy w styczniu przejdzie klasyczną sterylizację.
Niestety trzeba być przygotowanym na najgorsze. Nikt tego nie chce, ale istnieje takie ryzyko

Tutaj jest problem między nami, a Dorotą102.
Na prośbę dt zostało napisane pismo do weterynarza, niestety dt twierdzi, że to pismo jest niepoprawne i że nie umiemy prowadzić Fundacji itp. Niestety próby porozumienia nie przynoszą żadnych rezultatów.
Może lepiej dla Maszy i dla Doroty102, żeby ich losy się rozeszły. Wiemy, że operacje są zawsze stresujące, tym bardziej jeśli okaże się, że mała jest w ciąży, ale życie Maszy jest zdecydowanie najważniejsze, ona już dość była maszynką do rodzenia, nie można za wszelką cenę chcieć szczeniaków kosztem jej zdrowia i życia.

Oczywiście, że ciąża jest wykluczona. Kolejna cesarka, stres ,i jeszcze nie wiadomo jakich gabarytów był kryjący samiec. Za dużo. Zdecydowanie za dużo minusów. Maszko....

W moim odczuciu taka sytuacja jest lekko mówiąc żenująca... Jest to rowniez bardzo przykre.
Oczywiście o formie tu piszę....

_________________
Ania, Paweł, Roxy, Zuzia [*], Tola, Aleksander [*] i Zuzia

Masza dzisiaj będzie już w nowym domu, na razie na zasadach domu tymczasowego, ale mamy nadzieje, że podbije serducha domowników.

Dziękujemy za pomoc Sweetestenemy oraz za chęć zostania dt sobiech89!

Super ze znalazł się tak szybko dom ) trzymamy mocno kciuki

Czekamy na wieści z nowego dt.

Maszeńka...jesteś taka kochana!
oby to był Twój ostatni domek

kurcze jak się kogoś kocha... to za wszelką cene sie walczy a ludzkie animozje odchodzą na bok... tak może mi się wydaje... ale pewnie co ja tam wiem przecież nawet nie mam psa... ;/

Kochani, Maszka poleciala dzis do nowego DT, skradla ich serducha od razu, czuje w kosciach, ze beda o nia sie starac )) Trzymam kciuki za dalszy los i psa i dobrej wspolpracy DT i ich opinii na rzecz DS. Ten pies to naprawde skarb, hrabianka, ktora ma swoja dume, tuli sie do ludzi bardzo, raczej spokojna niz krejzol, a inne psy ustawia po swojemu Nie mam zludzen, ze jej sytuacja jest niestandardowa, ale tez nie wyjatkowa, wszystko zalezy od decyzji lekarzy, wazne, aby te byly wlasciwe.

Zarowno Zarzad, jak i Dorota to doswiadczone osoby w pracy z francuzami. Nie znam az tak dobrze szczegolow, jednak licze na to, ze ta sytuacja znajdzie pozytywny koniec. To proba, ktora obie strony musza przepracowac miedzy soba, Maszka jest bezpieczna i bedzie szczesliwa (w sumie caly czas jest), a ja cicho licze na to, ze strony ostatecznie sie dogadaja. Niestety spory autorytetow sie zdazaja

Czy pies ta sytuacja jest skrzywdzony? Przyznam, ze nie wydaje mi sie, aby tak bylo, obie strony zapewnily malej plynne przejscie w pozytywnych warunkach (i nie mam na mysli siebie, tylko organizacje calej akcji), wazne co dalej.

Pozdrawiam Was wszystkich mocno. I nie dajmy sie emocjom ))

_________________
Has Big Ears and Still Doesn't Listen - My Frenchie

W moim długim życiu kieruję się dwoma zasadami : Primum Non Nocere oraz nie zmieniam niczego na co nie mam wpływu.
Dołożyłam wszelkich starań, żeby Masza uniknęła zbędnych zabiegów medycznych, broniąc się przed naciskami , a tym samym zaoszczędziłam kilka złotych, jakie Państwo z dobrego serca ofiarowujecie FUNDACJI. Jeżeli Państwo sobie życzą mogę przedstawić opinię weterynarza dr nauk weterynaryjnych - chirurga specjalizującego się w minimalistycznych cięciach sterylizacyjnych, oraz drugiej P. doktor weterynarii - lekarza położnika, na temat poziomu hormonów w razie ciąży urojonej lub ciąży prawdziwej . Tu były rozbieżnosci , co widać w poprzednich postach.

Na marginesie , wypowiedź , że będę się msciła - sorki , każdy mierzy swoją miarą.
Nie jestem anonimowa . Zapraszam na priv , podam telefon i spotkam się z każdym , kto będzie chciał ze mną rozmawiać.
Wracając do meritum, słowa, to tylko słowa, a w wypadku zagrożenia życia i zdrowia w trakcie i po aborcji ,na którą zgodziłam się w razie ciąży Maszy, później szuka się "decydenta". Prosiłam, a następnie już żądałam pisma z DECYZJĄ. Nie otrzymałam takiego. Mam nie bawić się w semantykę. Fundacja umyła ręce , a ja nie podjęłam się uczestniczenia w dalszych działaniach medycznych u Maszy, bez pisma o tym, kto podjął decyzję, która może skończyć się tragicznie dla psa.
Będę obserwowała wątek Maszy, bo to najkochańszy pies , jaki rodzi się jeden na milion.
Moje wieloletnie doswiadczenie z psami i kotami, oraz praca z buldogami przez ostatnie 7 lat, pozwoliło mi spotkać 3 psy ideały. Trzeci to własnie MASZA.

Gratuluję nowemu domowi i czekam na zdjęcia NASZEJ MASZY.

_________________
Pozdrawiam, Dorota

Witam wszystkich!

Na wstępie kilka słów do Pani Dorota102:
Ma Pani w 10000% racje to jest najcudowniejszy pies jakiego do tej pory spotkałem <3 w tej chwili chrapie smacznie obok mnie na kanapie <3<3<3
Najważniejsze dla mnie jest to, żeby Masza była zdrowa i dołożę wszelkich starań, żeby tak było.
Niebawem idziemy z suczką do lekarza na USG i zobaczymy co dalej.

A teraz kilka słów na temat samego pieska:

Droga z Warszawy przebiegła bardzo spokojnie, piesek cały czas spał na kolanach mojej narzeczonej.
Pierwsze kroki w Łodzi były wzorowe, obejrzała dokładnie wszystkie zakamarki naszego mieszkania i podwórka, zapoznała się ze swoim posłankiem.

Noc spokojna, pięknie przespała. Raz tylko wstała żeby się napić i znowu spać.
Poranek: zakroplenie oczka i na spacerek na siku.

Mam nadzieję, że Maszy będzie w naszym domu dobrze!
My już ją pokochaliśmy i dołożymy wszelkich starań, żeby i ona nas pokochała

Pani doroto pozwolę sobie napisać do Pani wiadomość z kilkoma pytaniami co do Maszy, to na pewno pozwoli mi ją poznać lepiej.

Kilka zdjęć:

Zapoznanie

Pierwsze kroki w mieszkaniu

A tak spędziła resztę wieczoru


Pozdrawiam

Masza ma buldoziowego kompana w nowym domku??

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

Póki co jest jedynaczką bulldogową, ale w rodzinie jest dużo piesków więc na pewno nie będzie samotna
Poza tym w tej chwili ma "nowych człowieków" tylko dla siebie