Cześć i czołem wszystkim,
przepraszamy z góry za dłuuuuugggggiiiiii czas bez informacji. Trochę nam się zeszło, mój stan zdrowia i ciągła niepewność co będzie jutro spowodowały że bardziej skupiłem się na sobie a nie wrzucaniu zdjęć czy informacji o WICI.
Co u nas słychać?
Wicia ma się dobrze, skończyły się problemy z utratą wagi spowodowaną pasożytem - pisaliśmy o tym wcześniej na forum, od tamtego czasu dostaje co rok proszki na odrobaczenie i jest ok.
Pilnujemy wszystkich szczepień oraz w naszym przypadku dokładamy wszelkich starań aby nie złapała kleszcza. Mieszkamy na wsi, w okół lasy, łąki i o kleszcza nie trudno, najlepszym przykładem jest przyjaciel Wici czarno biały kot o imieniu BASIA ( nikt nie zajrzał mu pod ogon ) i tak zostało. Z niego jednorazowo wyciągnęliśmy 8 kleszczy.
Wicia ja to ona pilnuje się swojej Pańci, gdy moja żona zniknie jest z oka
to jest prawie panika 5 stopnia w 4 stopniowej skali
W weekendy mamy ubaw z Wici ze względu na jej zachowanie jak wstanie Kajtek.
Dopóki młody śpi, psa nie ma. Śpi u siebie w legowisku lub u nas na kocu w łóżku. Jak tylko młody się obudzi to Wicia jest strasznie pobudzona, lata po domu, od razu idzie jeść. Jeść to mało powiedziane , je tak jakby miała gdzieś jechać albo jakby młody miał jej to zjeść.W ciągu dnia młody potrafi ją tak zmęczyć( rzuca jej 2 piłki na zmianę, jak wicia przyniesie jedną to ten rzuca drugą i tak 10 minut) że po godz 15 pies pada na pysk gdy Kajtek idzie spać.
W tym roku Wicia była z nami na urlopie w Pile nad jeziorem Płotki. Spędziła tam z nami 2 tygodnie, w ciągu dnia pilnowała obejścia(a może raczej pilnowała się swojej pańci), wieczorami chodziliśmy sobie z nią na spacery i do sąsiedniego domku na małe grillowanie.
Zastanawiamy się nad zachipowaniem jej, tak w razie co.
Nie wiem jak u was ale Wicia uwielbia się czochrać w świeżo odkurzonym dywanie...
Chyba tyle. Postaram się coś częściej wrzucać.
Wrzucam wam zdjęcia od sierpnia do teraz.
3 majcie się do zobaczenia na forum.
PS:
Czy zarząd mógłby wysłać do nas podpisaną umowę? Bo groziliście nam karami za brak umowy, wysłaliśmy ją na Bolesława Chrobrego 12, 91-464 Łódź między styczniem a marcem 2018 i nadal cisza.
Co do dywanów to chyba buldożki lubią mieć miękko i ciepło pod brzuszkiem bo moja Igunia też uwielbia leżing na dywanie 
Polecam założyć chip, lepiej dmuchać na zimne. 
